Co ma wspólnego bajkowy nastrój z psiakami do adopcji?
Tworząc zdjęcia nie widzę tylko podopiecznego.
To co chce dostrzec to początek pięknej historii. Nie zawsze jej tło bywa kolorowe.
Często jest niczym baśnie o niewinnej dziewczynce na którą czatuje zła macocha; poprzednie życie.
Moje zdjęcia są osadzone w środku tej historii.
W miejscu gdzie te istoty znajdują nowych przyjaciół i perspektywę na cudowną kontynuacje swoich przygód; ośrodku adopcyjnym. A to na co czekają to, tak „zwane żyli długo i szczęśliwie”.
Podobnie jak bajki tu nie mamy do czynienia z pokazaniem zakończenia całej historii, a jedynie wstępem do spokojnego przejścia w normalność. Zdjęcia, które oglądacie mają za zadanie przekierowanie Was
w pewną opowieść. Każda, każdy i każde może dostrzec to co mu podpowiada serce. Ja jako fotograf tez miałam swoje prywatne przemyślenia, ale to Wasze serca tworzą ciąg dalszy uchwyconej na zdjęciu istoty. Te dzieci są po przejściach podobnie, jak wszystkie z bajkowych postaci. Nikt nigdy nie napisał, że po pięciu latach związku Śnieżka walnęła księcia w twarz, bo spojrzał w lustro i przekroczył jej grabice komfortu. Czy też, że mała syrenka dostała szału gdy jej wybranek zjadł na obiad egzotyczną rybę... albo że bestia wściekła się na Bellę bo podczas polowania zastrzeliła jelonka. Za dalszy ciąg historii odpowiadamy my ludzie i nasze zrozumienie emocji drugiej istoty.
Mam szczerą i głęboką nadzieję, że dzieciaki z tych zdjęć znajdą szczęśliwą kontynuację ciężkiego początku swojego życia!!!
- Olga W.
Tworząc zdjęcia nie widzę tylko podopiecznego.
To co chce dostrzec to początek pięknej historii. Nie zawsze jej tło bywa kolorowe.
Często jest niczym baśnie o niewinnej dziewczynce na którą czatuje zła macocha; poprzednie życie.
Moje zdjęcia są osadzone w środku tej historii.
W miejscu gdzie te istoty znajdują nowych przyjaciół i perspektywę na cudowną kontynuacje swoich przygód; ośrodku adopcyjnym. A to na co czekają to, tak „zwane żyli długo i szczęśliwie”.
Podobnie jak bajki tu nie mamy do czynienia z pokazaniem zakończenia całej historii, a jedynie wstępem do spokojnego przejścia w normalność. Zdjęcia, które oglądacie mają za zadanie przekierowanie Was
w pewną opowieść. Każda, każdy i każde może dostrzec to co mu podpowiada serce. Ja jako fotograf tez miałam swoje prywatne przemyślenia, ale to Wasze serca tworzą ciąg dalszy uchwyconej na zdjęciu istoty. Te dzieci są po przejściach podobnie, jak wszystkie z bajkowych postaci. Nikt nigdy nie napisał, że po pięciu latach związku Śnieżka walnęła księcia w twarz, bo spojrzał w lustro i przekroczył jej grabice komfortu. Czy też, że mała syrenka dostała szału gdy jej wybranek zjadł na obiad egzotyczną rybę... albo że bestia wściekła się na Bellę bo podczas polowania zastrzeliła jelonka. Za dalszy ciąg historii odpowiadamy my ludzie i nasze zrozumienie emocji drugiej istoty.
Mam szczerą i głęboką nadzieję, że dzieciaki z tych zdjęć znajdą szczęśliwą kontynuację ciężkiego początku swojego życia!!!
- Olga W.